niedziela, 6 kwietnia 2014

Kosztowny bubel - YSL

Wiosną każda z nas chcę ,aby jej skóra wyglądała promiennie .  Róże do policzków to nieodłączny element mojego makijażu . Będąc w Holadnii ,skusiłam się pierwszy raz w życiu na róż w żelu . Trafiło na YvesSaintLaurent odcień Voile Carmin .






150zł -20ml
Za taką pojemność na można powiedzieć,że każdy ml jest na wagę złota :) 

 Plusy : 
*przejrzysta konsystencja ( niemożna zrobić sobie nim krzywdy)

... no i to tyle !





Minusy:
*po jednej aplikacji nie widać żadnych efektów (trzeba nałożyć około 2-3 warstw)
*cena (20ml około 150zł)
*na twarzy utrzymuje się około 4godzin, więc na krótkie wyjścia w sam raz 
*gdy,chcę się poprawić efekt w ciągu dnia - jest to niewykonalne , wychodzi bardzo sztucznie 
*trzeba go szybko rozprowadzać , gdy lekko przyschnie nie jest już przydatny do pracy 



Chciałam się go pozbyć ,ale 
róż w żelu stał się teraz moim pigmentem do ust !


************



Nie wiem czemu , ale  kolia z zimowej kolekcji Zary urzekła mnie właśnie w tej porze roku !

 To będzie mój hit na tegoroczną Wielkanoc!


****************


xxx,
Olivia 



8 komentarzy:

  1. dobrze, że znalazł jakieś zastosowanie i nie poszedł do kosza :) kolia faktycznie śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam to samo z kredką z Lancome droga a efekt taki sam jak kredka z rimmela!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. przykro mi, że się nacięłaś :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak!!! kolia faktycznie śliczna jest:)ten bubel fakt-drogi szkoda,że się nie spisał;((

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że okazał się bublem, ale fajnie że znalazłaś dla niego inne zastosowanie.
    Naszyjnik jest cudowny, idealny na nadchodzący czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja z różami mam niewiele wspólnego

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam różu w żelu, ja z obawą podchodzę do róży w kremie a co dopiero do takiej formy. Szkoda, że sie nie sprawdził.
    Naszynik boski! :)))

    OdpowiedzUsuń